Dołącz do nas i zasil grono studentów lub pracowników! » Przekonaj się jak wygląda życie w college'u. » Zapoznaj się z odpowiednimi zakładkami! » Aplikuj już teraz!

123Witamy wszystkich serdecznie na River Falls University of Spokane i zachęcamy do zapisów. Życzymy Wam udanej zabawy, mnóstwa weny i wielu ciekawych wątków. Uprzedzamy, że blog jest jeszcze w fazie przygotowań, więc wszelkie ewentualne problemy należy niezwłocznie zgłaszać pod zakładką administracja. Nasz szablon został przystosowany do przeglądarki Firefox i nie posiada wersji mobilnej.
[10.06.2018] lista obecności
Na blogu pojawiła się kolejna Lista Obecności.

[23.05.2018] post organizacyjny
Na blogu pojawił się już pierwszy post organizacyjny.

[05.05.2018] lista obecności
Na blogu pojawiła się już pierwsza Lista Obecności. → ZAKOŃCZONA.

[23.04.2018] nowe ogłoszenie
Zasada komentarzy właśnie weszła w życie.

[20.04.2018] otwarcie bloga
Zapraszamy do zapisów! Potrzeba nam zarówno studentów, jak i pracowników!

...

Spokane, Waszyngton
maj, rok 2018, semestr wiosenny, 17°C,
prognoza: przelotne opady deszczu
W związku ze spadkiem aktywności oraz zainteresowania autorów blog River Falls University zostaje oficjalnie zawieszony. Oczywiście wątki, które chętne osoby wciąż rozgrywają mogą toczyć się dalej, Administracja nie będzie w nie ingerować. Wiedzcie, że żyjemy i życzymy Wam wszystkim udanej zabawy! ;)

23 maja 2018


notka organizacyjna #1

Drodzy autorzy River Falls University of Spokane...

Sprawy, które zostaną poruszone w dzisiejszej notce są skierowane tylko i wyłącznie do Was, jako twórców postaci, a jednocześnie osób, które biorą czynny udział w życiu naszego bloga. To Wy jesteście naszym paliwem. Jesteście siłą napędową, która motywuje nas do pracy nad RUFUS’em i powstrzymuje nas od porzucenia tego projektu po każdej kolejnej fali narzekań ze strony złośliwców, którzy w większości przypadków nie odróżniają hejtu od konstruktywnej krytyki. To wasze zdanie – jako ogółu – liczy się dla nas najbardziej. Życie nauczyło nas, że należy w pierwszej kolejności dbać o to, co się ma, a dopiero później myśleć o przyszłości, więc chcemy żebyście to właśnie Wy wspólnie z nami zdecydowali co zrobić z bałaganem, jaki powstał po wprowadzeniu ograniczenia na tworzenie postaci biseksualne i homoseksualne. Prawdopodobnie wszyscy wiecie jakie w efekcie powstało zamieszanie, ale nie jesteśmy pewne czy zdajecie sobie sprawę, że taka decyzja (jak wszystkie na River Falls University) została podjęta dla Was. A co z przyszłymi, potencjalnymi autorami? – ktoś zapyta. Cóż, oni mogą przyjść, ale nic nie daje nam gwarancji, że tak się stanie… Wy za to jesteście obecni tu i teraz, więc to Wam przypada w udziale decydujący głos odnośnie poniższych spraw.

Zanim decyzja o limicie zapadła, analizowałyśmy postępowanie innych administracji zarówno blogów, które istnieją, jak i tych, które z jakiegoś powodu upadły. Przez lata śledziłyśmy losy kolejnych nietrafionych rozwiązań albo tych wprowadzonych zbyt późno. Widziałyśmy limity dotyczące poszczególnych gatunków na blogach zwierzęcych. Wdziałyśmy limity dotyczące ilości postaci dotkniętych jakimś wirusem na blogach postapokaliptycznych. Widziałyśmy ograniczenia dotyczące tworzenia postaci damskich i męskich. Zawsze wprowadzano je, gdy pojawiała się zbyt duża ilość jakichś bohaterów, która według poszczególnych administracji z jakiegoś powodu kolidowała z koncepcją ich bloga i była z jakiegoś powodu krzywdząca dla osób już na stronie obecnych. Dla nas była to właśnie ilość postaci homoseksualnych i biseksualnych, która przerastała na tamten czas liczbę postaci heteroseksualnych. Przykładałyśmy bardzo dużą wagę do tego elementu realizmu, ale nie wytłumaczyłyśmy dlaczego. Większość autorów, którzy zostali dotknięci ograniczeniem poczuła się oburzona takim postępowaniem, a część z nich uważa, że był to osobisty atak na ich orientację albo na orientację prowadzonych przez nich postaci, co nie jest prawdą. W tym momencie chciałybyśmy zaprzeczyć temu, że był to jakikolwiek przejaw homofobii czy uprzedzeń. Nie mamy nic do osób homoseksualnych i biseksualnych, nie widzimy problemu w postaciach o zróżnicowanej orientacji tak długo, jak nie zaburzają równowagi na blogach i nie odbierają innym autorom możliwości gry, ale to zawsze działa w dwie strony i w pewnym momencie po prostu trzeba dokonać wyboru. Niestety przekonałyśmy się już, że w większości przypadków taka sytuacja bywa krzywdząca w głównej mierze dla autorek prowadzących heteroseksualne postaci damskie, co w następstwie odbija się na autorkach i autorach prowadzących męskie postaci heteroseksualne. Potwierdza to choćby różnica komentarzy pod kartami bohaterów damskich i męskich (nie twierdzimy, że jest to reguła, ale wyraźnie widać tendencję), takie jest nasze zdanie. Później czyta się w dyskusjach albo na shoutboxie, że „nie ma z kim grać” albo że wszystko kończy się na powitaniach. Od jakiegoś czasu, gdy równowaga pomiędzy ilością poszczególnych postaci jest zachwiana, autorki prowadzące damskie postaci heteroseksualne są traktowane w specyficzny sposób i nierzadko odstawiane na bok. Dochodzi do tego, że takie panie stają się mniejszością, a w prawdziwym życiu taka sytuacja nie miałaby miejsca. Właśnie to miałyśmy na myśli mówiąc, że dbamy o realizm. Nie zadowolimy wszystkich, jesteśmy tego boleśnie świadome.

Decyzja o wprowadzeniu limitu została podjęta jednogłośnie za radą „konsultantów”, których od czasu do czasu prosimy o pomoc. Jak widać, część uczestników blogosfery nie zgadza się z nią i w odwecie za wszelką cenę próbuje uprzykrzyć pozostałym grę dlatego postanowiłyśmy zasięgnąć także waszej opinii odnośnie dostępnych w tej sytuacji rozwiązań. Nie zamierzamy urządzać tutaj kolejnej dyskusji na temat tego czy postąpiłyśmy słusznie, czy też nie. Okazji do tego było już wiele na Spisowniku i nie widzimy powodów, dla którego mielibyśmy rozgrzebywać tą sprawę jeszcze bardziej. Zdania zawsze będą podzielone, a część osób nawet nie zdecyduje się wypowiedzieć w obawie przed niezadowoleniem jednych i agresywną wręcz postawą reszty. Taka jest niestety przykra prawda. Chcemy po prostu zrobić krok naprzód i mamy nadzieję, że jako autorzy na River Falls University nam w tym pomożecie.

Chcemy żeby każdy z Was w miarę możliwości odpowiedział na nasze pytania. Uzasadnienie podjętych przez Was decyzji będzie mile widziane, ale nie jest warunkiem koniecznym, pamiętajcie o tym. Ważne jest dla nas, by odnieść się do każdego z punktów, ponieważ od Waszych opinii zależy przyszłość RUFUS’a. Wasze zdanie jest w tej sytuacji kluczowe, ponieważ alternatywą na ten moment będzie zamknięcie bloga. Nie dla satysfakcji sfrustrowanych hejterów, ale dlatego, że najazdy na naszą stronę przestały być skierowane wyłącznie na administrację i naszą pracę. W dyskusjach wyciągano cudze brudy, a w uzasadnieniach odejścia z bloga czy braku chęci zapisu pojawiały się takie uzasadnienia jak „zła atmosfera” czy „mała ilość witających”. To zrobiło się po prostu śmieszne i nie chcemy, byście to wy ponosili konsekwencje naszej decyzji bez względu na to czy uważamy, że została podjęta dla dobra ogółu, czy też nie. Włożyłyśmy w RUFUS’a sporo pracy i dziękujemy tym, którzy postanowili to docenić i rozumieją naszą chęć utrzymania tego miejsca przy życiu jak najdłużej.

Pierwszą sprawą do rozwiązania jest ten nieszczęsny limit. Chcemy wiedzieć, czy uważacie, że powinien zniknąć na stałe, czy też pojawiać się od czasu do czasu w sytuacjach takich, jaka miała miejsce na początku maja. Czy Wam, jako obecnym graczom przeszkadza taka różnica, czy też może nie macie z tym problemu i niech się dzieje co chce?

Druga sprawa wynika z ewentualnego usunięcia limitu. Czy wraz z nim powinnyśmy także zlikwidować dwa punkty formularza we wzorze karty postaci? Mamy tutaj na myśli właśnie orientację i stan cywilny. Wiemy, że kilka osób uważa je za zbędne, więc czy wraz ze zniknięciem ograniczenia one również powinny zostać zdjęte?

Ostatnią sprawą jest sprawa shoutbox’a, a dokładniej tego, co się tam ostatnio dzieje. Nie jesteśmy pewne jak powinnyśmy według Was reagować na złośliwości anonimowych, a nie chcemy usuwać całego gadżetu. Nie służy on jednak do prowadzenia dyskusji, a do szybkiej wymiany informacji. Chcemy wiedzieć czy według Was powinnyśmy od razu kasować takie nieprzyjemne komentarze, czy też może mamy je po prostu ignorować? Chcemy, żeby przebywanie na RUFUS’ie było dla Was w miarę przyjemne pod każdym względem. Nawet jeśli ogranicza się to do przebywania na czacie w przerwach między odpisami na wątki.

Poza tym chciałybyśmy uprzedzić, że w najbliższym czasie kilka punktów regulaminu może ulec zmianom. Przykładem tego jest na przykład czas, który wyznaczyłyśmy sobie na wysyłanie zaproszeń. Początkowo ustanowiłyśmy 24 godziny, ponieważ liczyłyśmy na dużą aktywność z racji otwarcia bloga, ale nawet pomimo wcześniejszego uprzedzenia o opóźnieniu ze względu na drobne problemy techniczne u większości moderatorów część autorów traktuje to jako zbrodnię z naszej strony, dlatego też postanowiłyśmy przedłużyć ten czas do dwóch dni. Ze względu na krążące przypuszczenia, chciałybyśmy też zaznaczyć, że administracja nie brała i nie ma zamiaru brać udziału w dyskusjach na Spisowniku. Śledziłyśmy część z nich i wiemy co się działo, ale nie zabierałyśmy w tych sprawach głosu. Mamy swoje zdanie i nie uważamy, że nasza postawa jest najlepsza ze wszystkich, a już na pewno nie widzimy potrzeby przekrzykiwania się wzajemnie w celu udowodnienia tego. Dziękujemy wszystkim za cierpliwość i wyrozumiałość. Na ten moment to prawdopodobnie wszystko. Liczymy na Waszą pomoc i mamy nadzieję, że wspólnie uda nam się dalej rozwijać RUFUS’a. 😉

Możliwość komentowania pod tym postem zostanie zablokowana dnia 26.05.2018 roku o godzinie 12:30, ponieważ chcemy załatwić tą sprawę jak najszybciej ze względu na autorów, którzy zastanawiają się nad dołączeniem i chcą poznać naszą decyzję. Wydaje nam się, że to wystarczająco czasu, by większości z Was udało się zostawić komentarz. Osoby, które z jakiegoś powodu obawiają się wypowiedzieć na forum zapraszamy na adres mailowy, gdzie również można udzielać nam odpowiedzi na powyższe pytania.


Pozdrawiamy,
Administracja RUFUS’a

riverfallsuniversity@gmail.com
 

15 komentarzy:

  1. Na początku miałam się nie wypowiadać, bo po prostu nie chciałam tego robić. Ale jednak zmieniłam zdanie.
    Po pierwsze, jak dla mnie, jesteście fajną Administracją, dbającą o bloga, w którym widać ogrom waszej pracy, biorąc chociażby pod uwagę to, jak dopracowane są wszystkie zakładki. Ludzie długo czekali na bloga związanego ze szkołą - ja także, chociaż szkoły powinnam mieć już dość ;) Jak dla mnie, nie powinniście się przejmować tym, co dzieje się na spisowniku, i co o blogu sądzą inni. Sama kilka razy prowadziłam blogi i wiem jaka jest to ciężka praca. Dopilnowanie wszystkiego, odpowiedzenie na pytania, wysłania wszystkich zaproszeń, porządkowanie go, przyglądania się, co jest okej i co poprawić. I uwaga, też kilka lat na jednym moim blogu wprowadziłam ograniczenie osób homoseksualnych (tak, już teraz można mnie zlinczować). Wydaje mi się, że wówczas mentalność ludzi była nieco inna, i zakaz ten nie odbił się aż tak szerokim echem jak tutaj. Owszem, wówczas też stwierdziłam, że na blogi jet za dużo postaci homoseksualnych, i faktycznie, tak było. Osoby, które tworzyły postaci heteroseksualne, w większości kobiety, nie miały tak udanego życia na blogu, nie prowadziły zbyt dużej ilości wątków.
    Co do waszego "zakazu", to był tylko i wyłącznie wasz wybór, który faktycznie, mógł nieco zrazić potencjalnych autorów, ale ludzie, też nie bądźmy jak jakieś delikatne kwiatuszki, których nie można dotykać. Cholera, mnie też niekiedy boli to, że wchodzę na jakiegoś bloga, tworzę panią, mam nadzieję na jakiś romans czy coś, ale nie mogę nikogo do niego znaleźć, bo większość panów w zakładce to homoseksualiści, a reszta jest już pozajmowana. I nie, nie mam nic do osób o innej orientacji, homofobem nie jestem :)
    To po pierwsze jest wasz blog i chcecie dbać o nas autorów jak najlepiej, bo sami pewnie też nie jesteście w blogosferze od niedawna, ale żeby już nie było, lepiej ściągnijcie ten zakaz dla świętego spokoju swojego, jak i blogowego. Co do informacji zawartych w kartach, jak dla mnie mogą one zostać, w żadnym wypadku mi nie przeszkadzają.
    Co do złośliwości na shoutboxie, lepiej nie zwracać uwagi na hejterów. Przyjdą szybko, równie szybko odejdą, a tym bardziej uciążliwym zawsze można dać bana na komentowanie. Wiem to z własnego doświadczenia :)
    Także, Droga Administracjo, odwaliliście kawał dobrej roboty i wierzę, że nie dacie się tak łatwo zjeść, a blog przetrwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :)
    Droga administracjo, jestem u was od niedawna aczkolwiek przewinęłam się przez wiele blogów o każdej możliwej tematyce dlatego pozwolę sobie na komentarz.
    Sprawa pierwsza
    Jak dla mnie limit to dobre rozwiązanie by zachować równowagę na blogu. Kiedyś byłam na blogu (miasto) było super, ale nagle przyszła fala postaci homo, bi i z depresjami. Ciężko było nawiązać relację z taką postacią, bo każda była taka sama, trudno było o relacje partnerskie jak i przyjacielskie. Dużo osób z tego powodu "uciekała" z bloga. Tak jak w rzeczywistości, więcej jest osób hetero, tak i na blogu powinno tak pozostać. Aczkolwiek jeśli przybędzie sporo więcej postaci można ten limit nieco zwiększyć ;) Nie przejmowała bym się krytyką innych, zawsze ktoś będzie niezadowolony, a ktoś zadowolony,

    Sprawa druga
    Wzory karty są super :D Jednak opcje orientacji, czy stanu cywilnego dałabym jako możliwość, ale nie konieczność. Po prostu dorzuciłabym na waszym miejscu jeszcze jeden wzór karty. Kto chce niech pisze, a kto nie to nie. W końcu każdy autor powinien mieć dowolność i móc decydować o każdym punkcie karty :)

    Sprawa trzecia
    Złośliwe uwagi/komentarze będą pojawiały się zawsze i wszędzie. Można je ignorować, ale wiadomo, że ktoś odpowie na zaczepkę i tak oto powstaje kłótnia i niepotrzebna wymiana zdań. Możecie je usuwać, ale wiadomo, że administracja nie czuwa 24/7 na blogu, więc coś zawsze się przedostanie. A nawet jeśli uda wam się wszystko usuwać to złośliwe komentarze pojawią się pod kartami, czy zakładkami. Niestety widywałam takie sytuacje co było przykre, zwłaszcza że niektórzy autorzy dopiero zaczynają swoją przygodę z pisaniem. Ogólnie czaty na blogach są fajną opcją komunikacji między kilkoma autorami i osobiście dziwnie mi jest bez nich.

    Fajnie, że od razu działacie i nie umywacie rąk, a obecni autorzy są dla was najważniejsi. Blog jest świetnie prowadzony, bardzo dobrze rozbudowany i przemyślany. Wasze wypowiedzi również. Nie starajcie się zadowolić wszystkich bo to się nie uda, a może mieć odwrotny skutek :)

    Miłego dnia!
    Autorka Michelle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko dodam jeszcze jedną rzecz co do sprawy pierwszej żebym nie wyszła na jakiegoś homofoba itp itd :D
      Nie mam nic przeciwko postaciom o odmiennej orientacji, bo w końcu dla niektórych homoseksualnych osób to heteroseksualna orientacja jest tą odmienną i dziwną. Chodzi mi tu o zachowanie równowagi... Po prostu mam niezbyt przyjemne doświadczenie z jednym blogiem, gdzie w pewnym momencie to heteroseksualne postaci były rzadkością i ciężko było się odnaleźć, właśnie przez modę na tworzenie takich postaci, homo i bi ;) Dla mnie to był powód odejścia z tamtego bloga... Dlatego limit wydaje się rozsądny, tak samo jak limit na osoby z wymiany, czy na tych bogatych. Po prostu można zwiększyć taki limit by nie kończył się na dwóch, trzech postaciach ;) Po prostu fajnie gdyby blog nie był zalany jedną grupą postaci ;)

      Usuń
  3. Pozwoliłam sobie skorzystać z opcji mailowej i tam wysłałam swoją odpowiedź na powyższe zagadnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry, cześć. :)
    Skoro wszyscy to i ja. Początkowo miałam się również tutaj nie odzywać, osobiście nie dotykały mnie zmiany wprowadzone na blogu, ale postanowiłam spojrzeć na tych autorów, których pewne sprawy dotknęły.
    Odnośnie limitu – ten dla mnie jest całkowicie bez sensu i powinien być zniesiony. Autorzy są różni, tworzą różne postacie i nie powinno im się tego odbierać. A orientacja to tylko orientacja, jedyne co ona uniemożliwia to tak naprawdę wyczekiwane przez większość osób romanse. Zgadzam się z tym, iż dość często damskie postacie są spychane na drugi plan, ale czy nie działa to w drugą stronę? Kiedy już postacie hetero znajdą sobie partnerów nie olewają innych?;) Ale skoro jest limit na orientację postaci to czemu nie zostanie wprowadzony limit na prowadzenie postaci o białym kolorze skóry? Z tego co zauważyłam na blogu nie przewinęła się ani jedna ciemnoskóra postać, jeśli się mylę to proszę o poprawienie mnie. Z tego co kojarzę była postać pochodzenia azjatyckiego, jednak i tu nie mam 100% pewności. A na uczelniach chyba nie ma tylko samych białych, prawda?:) Poza tym wątki, drodzy autorzy, to nie same romanse. Naprawdę da się pisać ciekawie nie opierając wątku na miłości, przygodnym seksie czy dramatach związanych z uczuciami. Z mojej strony limit powinien zniknąć.
    Formy w karcie są mi w zasadzie obojętne. Mogą zniknąć, mogą zostać. Jestem bezstronna.
    Shoutbox powinien zostać, a wszelkie chamskie i wcale nie śmieszne odzywki od razu kasowane. Żarty żartami, ale to co zauważyłam wczoraj wieczorem na SB było po prostu żałosne. Natomiast grzeczne pytania, które się pojawiały wcześniej według mnie mogą, a nawet powinny zostać. Nie były ubliżające, ani krzywdzące dla nikogo.

    Julianne Pierce & Xander Barlow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cataleya jest czarnoskórą postacią. Quentin jest.

      Usuń
  5. dzień dobry, cześć i czołem ;)

    całą akcja... gównoburza jak wiele innych w sieci, choć raczej niepokoi tą tendencją do złośliwości i wytykania błędów (bo każdy zawsze gdzieś wie lepiej) to na bank nie pierwsza i nie ostatnia tego typu i choć zdaję sobie sprawę z tego, że kogoś mogła urazić, to jednak mnie samej jako autorki tylko nieco wystraszyło, że ten blog ucichnie i zniknie... czego bardzo bym nie chciała, bo został dopracowany, zorganizowany z wielkim zapałem i widać na każdym kroku wielki wkład administracji - dziękuję Wam za to!

    po pierwsze: szczerze powiem, że ten zakaz nie wydał mi się ani potrzebny, ani niezbędny... wiadomo że na blogi dołącza się z postacią, która szuka relacji wszelakich, nie tylko romansów, miłości, dram, zdrad, ale też przyjaźni, niechęci nawet etc, etc. owszem, to drażni, kiedy jest postać damska, która na każdym kroku styka się z zamkniętym gronem autorem, którzy już mają swoją połówkę, przyjaciół i są momenty, kiedy trudno jest się wbić i odnaleźć w towarzystwie, ale... to jest fikcja, tu wszystko jest fikcją, więc takie staranne pilnowanie, aby równowaga i realia jak najlepiej przypominające te rzeczywiste były zachowane to może lekka przesada? ;) rozumiem zamysł administracji, ale jeśli teraz mamy modę na homoseksualne postaci, to dajmy im się może wyszaleć? ;) ja na przykład chciałabym mieć jak najwięcej przyjaciół gejów i jako autorka i dla mojej postaci! :D

    po drugie: jeśli prowadzimy postać, która ma już jakieś określone relacje, albo stan cywilny inny niż panna/kawaler, więc jest ktoś w życiu postaci na stałe, bądź na dłużej; to taka informacja zawsze znajdzie jakieś miejsce w treści karty, ewentualnie w zakładce z relacjami, jeśli ktoś korzysta z pierwszego - krótszego wzoru i rozbudowuje sobie kartę o osobne podlinkowane notki ;) opcja z opisem stany cywilnego i orientacji dla mnie powinna być opcjonalna, do wyboru dla autora ;)

    po trzecie: złośliwe komentarze były, są i będą, bo zawsze można się do czegoś przyczepić, zawsze może coś się nie spodobać, także droga administracji ogromny szacun, że chce Wam się bawić i usuwać te nieprzyjemne treści z naszych oczu, ale może warto po prostu liczyć na dojrzałość i ignorować te paskudztwa? ;) i dopiero gdy chamstwo wyjdzie na pierwszy plan, ucinać rozmowę i usuwać komentarze? bo cały gadget wydaje mi się jest bardzo pomocny w szybkiej wymianie informacji, uważam że nie powinien zniknąc ;)

    pozdrówka,
    Abi

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie mam tu postaci, ale pozwolę sobie napisać kilka słów, bo całe to zamieszanie położyło mnie na łopatki - i nie mam tu w żadnym razie pretensji do Administracji, a tylko do anonimowych ujadaczy. Naprawdę? Sądziłam, że wszyscy jesteśmy już ludźmi dorosłymi i takie zaczepki nie powinny nikomu przychodzić do głowy, nie wspominając już o ich realizacji. Wczorajsze wieczorne wpisy na SB, jak i momentami cała dyskusja na Spisowniku, były mocno zastanawiające.
    Pierwsza sprawa: Wydaje mi się, że wprowadzanie tego typu limitów jest niepotrzebne, bo ludzie mają co do swoich postaci różne upodobania i nawet jeśli sam blog wydaje im się zachęcający, mogą zrezygnować tylko dlatego, że nie znajdą sobie tu miejsca ze swoją koncepcją postaci. Albo spróbują stworzyć taką, z którą nie będą potem czuli się dobrze, a to nie o to przecież nam chodzi. Uniwersytet to obyczajówka, nie musimy trzymać się równowagi pomiędzy czarodziejami czystej i nieczystej krwi, stosunku ludzi do istot nadprzyrodzonych i tym podobnych. W życiu bywa różnie i właśnie tego odzwierciedleniem powinien być tworzony tu przez nas świat; na naszych uczelniach również nikt nie przykuwa uwagi do orientacji seksualnej swoich studentów.
    Druga sprawa: Kod karty, zwłaszcza elementy odpowiadające dacie urodzenia, stanu cywilnego czy orientacji właśnie można w łatwy sposób edytować. Może te informacje, które nie dotyczą stricte danych personalnych, kierunku studiów czy zatrudnienia powinny być opcjonalne? Do wyrzucenia, zmienienia, co kto będzie uważał za słuszne i potrzebne w swojej KP.
    Trzecia sprawa: Niektóre pytania zadawane na SB były zasadne i z zachowaniem kultury, mimo to uważam, że to nie jest miejsce na rozwiewanie takich wątpliwości. W podobnym przypadku sugerowałabym napisanie jeszcze raz pod odpowiednią zakładką i na samym SB nie wdawałabym się w głębsze dyskusje. Wiadomości od typowych trolli nie kasowałabym, a po prostu je ignorowała. Podczas wczorajszych zaczepek dziewczyny zachowały się wręcz przepięknie, zmieniając temat na prowadzone przez siebie wątki, ustalenia, no, już nie pamiętam dokładnie. I tak powinno się z trollami postępować. Jak to zwykle mawia moja mama - nie ruszaj kupy, to nie będzie śmierdzieć. Myślę, że w tym przypadku to powiedzenie jest strzałem w dziesiątkę, a wszelkie kąśliwe uwagi wygłaszane tylko po to, żeby wetknąć kij w mrowisko, ładnie świadczą tylko o tych, którzy takie uwagi produkują.

    Podsumowując, moim zdaniem odwalacie tutaj kawał dobrej roboty. Blog jest dopracowany, że aż miło, wydaje mi się, że nie gorzej przez Was prowadzony i co mogę powiedzieć więcej - oby tak dalej, kibicuję mu z całych sił. A trolle niech się schowają do swoich jaskiń i tam zgniją. Rozumiem krytykę, rozumiem niezadowolenie, bo nie da się dogodzić każdemu, ale wszystko można załatwić kulturalnie i jak cywilizowany człowiek. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako, że wypowiedziałam się nieco na Spisowniku podczas ogólnej dyskusji, choć aż nadto neutralnie, przez co czuję się poniekąd zobowiązana, aby zabrać głos i tutaj. Na blogu mnie już nie ma, przez co administracja nie musi brać go pod uwagę (może go nawet usunąć, jeśli bardzo będzie przeszkadzał), ponieważ bierność rozwiązywania jakichś palących spraw, czy usuwanie zwykłych pytań z czatu, sprawa, że unoszę brwi w akcie jawnego niedowierzania, co skłoniło mnie ostatecznie do rezygnacji.


    Sprawa pierwsza:
    *sigh*
    Osobiście uważam, że ten zakaz jest bezsensowny i zabawny, jeśli tak łatwo można go obejść. Po co go wstawiać i zrażać jakąś część autorów, skoro mają i tak pełną swobodę tworzenia, byleby nie nazywali wprost homo-homo, a bi-bi? Absurd. Ciąg dyskusji na Spisowniku utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że moje wrażenie nie było odosobnione, lecz bierność i ociągnie administracji z rozwiązaniem tego, finalnie przekonało mnie, aby odejść, mimo że autorów odebrałam jako przesympatycznych.
    Ten zakaz, czy jakkolwiek go nazwać, dotyka mnie personalnie jako autora, który tworzy postacie, które w 85% są homo, a w takiej 15% mniejszości, gdy nie jestem pewna, z reguły przechodzi z aseksualizmu/demiseksualizmu w homo, gdy zachodzi taka potrzeba. Dla osób, które nie wiedzą zbyt wiele o typach orientacji — nie jest to żadnym zaburzeniem w kreacji, wystarczy znać definicje, zainteresować się i poczytać. To wcale nie jest trudne. Jeśli mówimy tutaj o jakimkolwiek romansie, to tak — w moim przypadku 100% męsko-męskie i nie ma od tego żadnych wyjątków. Żaden zakaz nie ma tutaj większego znaczenia bądź przełożenia. Tyle że jako autor nie muszę mieć nigdzie romansu i do tego nie ogranicza się moja rozgrywka, a także możliwości proponowania powiązań bądź relacji współautorom. Nie rozumiem zatem tego usilnego brania mojej postaci jako część rynku matrymonialnego na blogach, którą upatrują sobie autorki postaci kobiecych, by jakimś dziwnym trafem — zamykać szansę na tworzenie bohaterów innym wedle tego ograniczonego pola ich upodobań i preferencji. Nie wiem, który z tych konsultantów pomyślał o kimś innym poza sobą i własną sferą komfortu, stawiając siebie w odwrotnej pozycji. Raczej żaden z nich.

    Sprawa druga:
    Jeśli chodzi o formularz — spotykałam się z takimi formularzami w różnych miejscach, jednak nikt nie wykorzystywał ich do weryfikacji tego typu. Mnie osobiście nie przeszkadza, o ile nie służy to do wprowadzania ograniczeń, a jedynie dla informacji autorów i służą do dowolnego użytku.

    Sprawa trzecia:
    Jeśli mówimy o wpisach chamskich, nieprzyjemnych, o charakterze typowo hejterskim, każdorazowo jestem za usuwaniem takowych. Jeśli chodzi jednak o usuwanie normalnych wiadomości i pytań to jest poniżej pewnego poziomu, dla mnie jako użytkownika wygląda to jak ucieczka od dyskusji bądź brak jakichkolwiek argumentów.

    OdpowiedzUsuń
  8. 1. Swoje stanowisko wyczerpująco opisałam na Spisowniku, ale jako, że temat dotyczy bloga, to samo zdanie powielę tutaj. Osobiście nie mam nic przeciwko żadnym limitom. Odpowiednio uzasadnione, jak w tym przypadku, równoważą grę na blogu. Mógłby zostać i tak jak zostało zaproponowane, w miarę rozwoju bloga, bądź rotacji autorów, mógłby zostać powiększony/zastąpiony przez nowych autorów. Wydaje się to sprawiedliwe. Na bogatych, stypendystów i innych też mamy limity.

    2. Wzór nie jest opcjonalny? Można dopisać w punktach mniej istotnych: “opcjonalne”, jeśli teraz jest to mało czytelne.

    3. Moim zdaniem odpowiednią metodą jest ignorowanie takich komentarzy, a jeśli się nie udaje, bo ktoś podejmie wątek – usuwanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak na wstępie to chce podziękować wam, administracji, za to, że jesteście, bo to dzięki wam mamy tu wszyscy okazję pisać, oczywiście aktywność autorów napędza te maszynę, ale ktoś ją musiał pierw stworzyć i ktoś ją musi doglądać. Uważam też, że odwalacie kawał dobrej roboty, nawet jeśli mogły się zdarzyć jakieś drobne potknięcia, ale jesteśmy ludźmi i to się zdarza każdemu. Także jeszcze raz chcę podziękować za wasze zaangażowanie i za stworzenie tego bloga (długo na niego czekałam i bardzo się cieszę, że mogę tu pisać)

    Co do sprawy pierwszej, no mnie limit osobiście nie dotyka, zwłaszcza, że nie dość, że mam postacie heteroseksualne to jeszcze męskie z którymi zazwyczaj dużo łatwiej o wątek. Także naprawdę jestem daleko od tego, aby wpłynęło na mnie to w jedną czy w drugą stronę. Mimo wszystko, zważając na innych autorów, może taki limit powinien pojawiać się, ewentualnie, w jakiś bardzo ekstremalnych sytuacjach?, nie kiedy równowaga zostanie zaburzona, ale kiedy naprawdę będzie to mocny przechył i faktycznie jakaś grupa będzie mocno na tym cierpiała.

    Druga sprawa. Jak dla mnie oba punkty mogą jak najbardziej zostać. Jeśli ktoś się jeszcze nie określił (odnośnie orientacji seksualnej) lub ma z tym trudności zawsze można wpisać, że ktoś jest niezdecydowany, lub nieokreślony (w zależności jak wygląda sytuacja). Cały formularz przypomina mi taki, który sama wypełniałam aplikując na uczelnię, także jak najbardziej pasuje mi to do klimatu.

    Co do trzeciej kwestii, to myślę, że szkoda czasu na usuwanie każdego poszczególnego komentarza, czy złośliwego, czy niezgodnego z regulaminem i najlepszym rozwiązaniem, jak było wcześniej wspomniane, będzie po prostu ignorowanie. Jeśli wymykałoby się to na przykład spod kontroli to usuwanie byłoby jak najbardziej na miejscu i popieram takie działanie. Właściwie ogólnie, popieram usuwanie komentarzy, które waszym zdaniem nie nadają się na to by wisieć na sb (a przynajmniej nie nadawały się), ale tak... najlepiej pójść w ignorowanie, a do nas autorów należy zadanie aby na takie zaczepki nie odpowiadać i temat zmieniać (tak jak to zostało rozwiązane ostatnio).

    OdpowiedzUsuń
  10. To ja się wypowiem krótko i szybciuko. :)
    Nie jestem za limitami czy czymkolwiek, co ogranicza twórczość autora. Rzecz jasna, karty powinny być dalej sprawdzane i kontrolowane, ale jeśli komuś zależy na postaci, to albo zrezygnuje z bloga, albo znajdzie sposób na obejście limitu. Niczemu to nie służy.
    Dwa, można dodać, że wzór karty jest opcjonalny, komu pasuje, niech wypełnia, ale jeśli ktoś woli tworzyć karty owiane tajemnicą - niech to robi. Ja, jako autor i odbiorca karty, nie mam nic przeciwko.
    Trzy, takich ludzi najlepiej ignorować i rozmawiać na własne tematy, usuwać ewentualnie, jeśli pojawi się ogromna fala. W innym wypadku, szkoda waszego czasu i energii. :)
    Jestem pewna, że szybko się zapomni o całej sprawie i dalej będzie nam się tak miło pisało.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uwazam, ze kazdy kto tutaj przybywa przychodzi z mysla na dobra rozrywke. Byc moze tez niektorzy poszerzaja swoj wachlarz pisarski. Czasami dla niektorych taki blog jest ucieczka od codziennej rutyny. Wedlug mnie limity raczej nie powinny ograniczac tworczosci autorow. Zawsze na blogach, jak zauwazylam, bylo to, ze tworzyly sie kolka wzajemnej adoracji. Momentami trafialam na takie i musze to napisac: ciezko bylo sie przebic. Kurwa, ciezko bylo nawet wyczekac zwyklego "Czesc chodz na watek". Z drugiej strony uwazam, ze nie powinnismy tak sie spinac.
    Tworzymy jakas spolecznosc. Przynajmniej przez jakis czas, bo nie oszukujmy sie, ktos z nas moze odejsc. Na jego miejsce przyjdzie inny. Komus beda przeszkadzaly limity to albo sobie pojdzie dalej, albo znajdzie sposob na ominiecie ich.
    Nie tworzmy jednak jakiegos muru.
    Jezeli chodzi o shoutbox to nie jestem za jego likwidacja. Czesto dla niektorych osob jest on wyznacznikiem tego czy blog w ogole zyje. Nieprzyjemne komentarze byly i beda to jest nieuniknione. Najlepiej jest je ignorowac, albo miec wyrabane na to (tak jak ja xD).

    Chyba rozumiecie o co chodzi... Nigdy nie bylam dobra w przemowach czy wypowiedziach, takze wybaczcie, jezeli cos jest niezrozumiale.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na temat trzech spraw wypowiem się dosłownie w kilku zdaniach, bo nie ma sensu się powtarzać, a w dużej mierze podzielam opinie niektórych poprzedników, ale na koniec z chęcią poruszę dodatkowo temat związany z pierwszym podpunktem.

    1. Uważam zakaz za bezsensowny i ograniczający (co do rzekomego ograniczania liczby wątków heteroseksualnym kobiecym postaciom bez takowego zakazu wypowiem się na sam koniec). Ludzie mają swoje preferencje co do postaci i różne koncepcje, które należałoby uszanować. Ja na przykład tworzę prawie tylko biseksualnych panów (z rzadka hetero lub homo) i tylko homo panie. Gdybym w tym wypadku chciała mieć postać kobiecą, zwyczajnie bym bloga olała, bo nie chcę i nie umiem tworzyć hetero babek. Ale może właśnie dlatego nie rozumiem dramatu tych biednych autorek hetero kobiecych postaci. ;)

    2. Osobiście nie lubię pisać wprost o orientacji swoich postaci, ale bardzo często wspominam o tym pośrednio w karcie (np. wspominając o wzdychaniu do pań i panów), aczkolwiek muszę przyznać, że takie etykietki bywają wygodne, jeśli ktoś faktycznie poszukuje tylko i wyłącznie romansów. Nie są jednak niezbędne, bo wielu autorów w komentarzu pod kartą i tak wspomina, że wątki takie i siakie im nie idą. Stan cywilny uważam za informację mało istotną, którą na spokojnie można zawrzeć w treści karty (zwłaszcza że większość postaci to jednak single).

    3. Proponuję nie tylko zostawić shoutbox, ale nawet nie ignorować anonimów, dopóki kulturalnie zadają pytania i nie sieją zamętu, a ewentualne bóle dupy po prostu usuwać, żeby innych autorów nie kusiło wdawać się w bezcelowe dyskusje.

    Tak jak wspomniałam na początku, chciałabym się odnieść do jeszcze jednej kwestii. Chodzi mi konkretnie o te słowa: Niestety przekonałyśmy się już, że w większości przypadków taka sytuacja bywa krzywdząca w głównej mierze dla autorek prowadzących heteroseksualne postaci damskie, co w następstwie odbija się na autorkach i autorach prowadzących męskie postaci heteroseksualne. Potwierdza to choćby różnica komentarzy pod kartami bohaterów damskich i męskich (nie twierdzimy, że jest to reguła, ale wyraźnie widać tendencję), takie jest nasze zdanie. Później czyta się w dyskusjach albo na shoutboxie, że „nie ma z kim grać” albo że wszystko kończy się na powitaniach. Od jakiegoś czasu, gdy równowaga pomiędzy ilością poszczególnych postaci jest zachwiana, autorki prowadzące damskie postaci heteroseksualne są traktowane w specyficzny sposób i nierzadko odstawiane na bok. SERIO??? Ja wiem, że wypada witać nowych autorów i dobrze by było, gdyby każda nowa postać na blogu dostała chociaż ze dwie propozycję wątków, ale mimo wszystko: SERIO??? Podzielę się swoimi doświadczeniami. Jeśli ktoś mnie kojarzy, to pewnie wie, że na ogół tworzę dziwaków i obrzydliwców płci męskiej, przez co w efekcie niejednokrotnie dostaję jedynie czcze powitanie nawet ze strony autorek heteroseksualnych pań (bo wątek z przystojnym bad boyem byłby fajny, ale z creepy gościem już niekoniecznie), a mimo to zdarza mi się kończyć z liczbą wątków przewyższającą moje możliwości czasowe. Dlaczego? Bo, kurna, wykazuję się inicjatywą i sama proponuję ludziom wątki. To takie proste. Niektóre autorki same sobie strzelają w kolano, czekając na gotowe, a potem olaboga, nie ma z kim pisać. Zresztą, czasem naprawdę trudno zaproponować coś osobie, w której karcie nie można znaleźć żadnego punktu zaczepienia, bo to poetyckie lanie wody o dupie Maryni (to akurat widuję równie często u hetero pań i homo panów).
    I nie przepraszam za ton powyższej wypowiedzi. Naprawdę mnie irytuje, kiedy ktoś tworzy postać zupełnie nijaką i jeszcze liczy na to, że inni autorzy będą walić drzwiami i oknami.

    PS Postacie są policzalne, więc liczba, nie ilość postaci.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie lubię udzielać się w takich dyskusjach, ale tym razem nie mogę przejść obojętnie.
    Po pierwsze bardzo gratuluję stworzenia świetnego i dopracowanego bloga. HTML robi wrażenie, tak samo jak ogrom informacji w poszczególnych zakładkach. Właściwie nie trzeba szukać na własną rękę, bo jest to podane na tacy. Musieliście włożyć w to naprawdę dużo pracy, dlatego tym bardziej Wam gratuluję i uważam, że należą się oklaski! :)

    Po pierwsze: Decyzja o wprowadzeniu limitu została podjęta jednogłośnie za radą „konsultantów”, których od czasu do czasu prosimy o pomoc. Cały czas twierdzicie i powtarzacie, że limit został wprowadzony dla autorów. Rozumiem, że tymi "konsultantami" byli właśnie autorzy obecni wówczas na blogu? Bo skoro to decyzja dla nich, to myślę, że oni powinni mieć najwięcej do powiedzenia :)
    W tamtym czasie nie brałam czynnego udziału w życiu bloga, więc nie mam pojęcia, jak to dokładnie było, stąd pojawiło się to pytanie :)
    Nie rozumiem całej tej spiny, bo osobiście uważam, że wątki można prowadzić z postaciami o każdej orientacji. Nie każdy wątek musi mieć podłoże romansowe (owszem, przy takich najlepiej kręci się dramy), bo przecież wątki, to nie tylko romanse. To również jakieś spotkania, wyjście z przyjaciółmi, udzielanie pierwszej pomocy. To tylko kilka dosłownie błahych pomysłów, wymyślonych na prędko. A jakby się postarać i przyłożyć, to można stworzyć naprawdę fajny wątek, do którego nie jest potrzebna orientacja postaci.
    Co zaś do samego mojego stanowiska, to nie będzie ono niczym odkrywczym i nowym. Uważam ten limit za zbędny, tym bardziej, że przyniósł więcej szkód niż pożytku. Ponadto jaki sens ma taki limit, skoro bardzo łatwo go obejść? Wystarczy chwilę poszperać i zamiast homoseksualny wpisać chociażby demiseksualny.

    Po drugie: Pomysł z formularzem jest naprawdę bardzo fajny i ułatwia pracę nie tylko adminom przy wpisywaniu postaci do zakładek, ale również jest pomocny dla autorów, ponieważ często z karty wynika jedno, wielkie ano nic i nie ma nawet punktu oparcia. Dzięki formularzowi jednak coś jest i można coś kombinować. Ponadto, jak ktoś już wyżej wspomniał, przypomina taki formularz, który wypełnia się na uczelni. I o ile stan cywilny jestem w stanie zrozumieć, bo może to mieć jakieś znaczenie, tak wpisywanie orientacji już nie. W oficjalnych formularzach nie spotkałam się jeszcze z rubryką orientacja, więc jeśli jest to motywowane realizmem, to odpowiedź nasuwa się sama.

    Po trzecie: Jeśli mowa o shoutboxie, to również uważam, aby nie ignorować anonimów, póki są kulturalni, zadają pytania i nie trollują. A jeśli pojawią się jakieś spiny i typowe prowokacje, to wtedy ich usuwać. A jak będzie się to powtarzało, to blokować adres IP.

    OdpowiedzUsuń